środa, 27 czerwca 2012

Stało się... dokończyłam bransoletkę :-)


Mam zaszczyt przedstawić moim skromnym zdaniem najładniejszą bransoletkę jaką do tej pory zrobiłam. Bransoletka niestety nie zostaje u mnie  w kuferku ;/. Idzie w świat, a dokładnie na nadgarstek Agnieszki. Bransoletka dość pracochłonna i raczej okazała. Ma długość 17 cm i szerokość 5,2 cm. Zastosowałam zapięcie z karabińczykiem z możliwością wydłużenia o łańcuszek. Użyte kamienie to onyks czarny w dwóch postaciach i trzech wielkościach (moneta, dwa rozmiary koralików), howlit fioletowy, howlit zielony, marmur fioletowy, czarne kryształki, malachit i koraliki toho.

Tym razem bardzo dużo zdjęć bo jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego :-)




























14 komentarzy:

  1. bardzo ładna... moje kolory ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna i bardzo efektowna.dziękuje za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście przepiękna, naprawdę. Rewelacyjny kształt i piękna kolorystyka. Zachwycił mnie też Komplet Edaj, takie egzotyczne cudo.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, jak miło czytać, że nie podoba się tylko mnie :)

      Usuń
  4. Nigdy nie mialam nawet w rekach takiej bizuteri, nie mam pojecia jak sie takie cos robi, ale efekt jest piekny. Dziekuje za odwiedzienki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Potrzeba tylko bardzo dużo cierpliwości. Podobno praktyka czyni mistrza - tym się pocieszam bo jestem dopiero na początku tej drogi.

      Usuń
  5. Jest piękna!!! Zrobienie jej musiało Ci zająć mnóstwo czasu, ale napewno się opłacało, cudo:)!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, ta technika jest bardzo pracochłonna - czasem trzeba poświęcić nawet kilkanaście godzin. Czy się opłacało?- mam wielką satysfakcję, że podoba się nie tylko mnie. Właścicielka też była zachwycona :D
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Cudowna! Urzekła mnie kolorystyka i kompozycja tego cudeńka. Mając coś takiego na ręce nie mogłabym się skupić na niczym innym :) Czy to niepowtarzalny egzemplarz czy możliwe jest jego odtworzenie (jeśli moja choroba nie ustąpi :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezmiernie się cieszę, że Ci się podoba. Zwykle wykonuję pojedyncze egzemplarze ale jeżeli, komuś coś się bardzo coś podoba to nie widzę problemu żeby zrobić bliźniaka bądź nieco zmodyfikować obiekt westchnień. Gdyby choroba nie ustąpiła to napisz do mnie maila. Na pewno się dogadamy :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. WOW ! Bransoletka mistrzowska :)


    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza