poniedziałek, 25 czerwca 2012

Anielsko .... sielsko nie do końca....



Mam lekkie obsunięcia czasowe... Anioł miał być pokazany wczoraj ale będzie dzisiaj. Sukienka we wzory łowickie wykonane metodą decoupage. Zamiast wrzucać zdjęcia obmyślałam jak tu stworzyć piękną bransoletkę dla Agnieszki. Ma się komponować z kolczykami, które Aga już posiada. Prace trwają intensywnie ;-). Mam nadzieję, że niedługo pochwalę się efektem końcowym. Na wykończenie (a raczej stworzenie) czeka jeszcze kolczyk z pięknym kamieniem korala skamieniałego. 
A tutaj niespodziewanie mój ogródek napadła jakaś gradacja czarnych gąsienic. Co gorsza nie mogę dojść co to za jedne aby łatwiej było je stępić. Puki co trwały dzisiaj prace nad stworzeniem biopreparatu na te gady. Tym sposobem powstały dwa wyciągi. Jeden z czosnku a drugi z wrotycza pospolitego. Czosnkowy "napój" jest już gotowy do spożycia, wrotyczowy musi troszkę leżakować. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza