Po małej przerwie ... powracam...
Pracowity był ten tydzień. Nadchodzący będzie leniuszkowy bo zamierzam podbijać Tatry :). Pogoda nie zapowiada się najlepiej ale nie zamierzam się tym zrażać. W ostatnim tygodniu powstało kilka tworków - część zupełnie nowa a jedne kolczyki to dokończenie zaczętych jakiś czas temu.
Zaczynając od tyłu czyli najnowszych prezentuje moje pierwsze typowo ślubne kolczyki.
Projekt w tonacji bieli i srebra.
Użyte kamienie to kryształ lodowy i opal (oponka i kula fasetowana). Kamienie te świetnie błyszczą się w słońcu - na zdjęciach raczej tego nie widać - mistrzem fotografii nie jestem i nigdy nie będę...:/
Nazywają się AVIOLIITTO :)
Drugi wytwór to wisior GILDA
Składa się z dużego plastra agatu zielonego z brązowym naciekiem. Pozostałe kamienie to howlity (niebieski, zielony i brązowy). W tym projekcie pierwszy raz zastosowałam skórzaną zawieszkę. Dodatkowo ozdobiłam ja koralikami toho.
Trzeci "okaz" to kolczyki CASAMENTO
Też można je zakwalifikować jako ślubne ale raczej dla odważniejszej pani. Są bardzo delikatne - idealne do letniej zwiewnej sukienki.
W kolczyki wkomponowałam owal kwarcu wiśniowego, i kosteczkę kwarcu różowego. Dopełnieniem jest łezka jadeitu rubinowego.
cudny sutasz tworzysz:) pozdrawiam serdecznie z bliskiej okolicy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Sąsiadko :)
UsuńCasamento zwalają z nóg!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńZ tymi kolczykami miałam lekką zagwostkę jak je wykończyć- cieszę sie bardzo że Ci się podobają :)
UsuńPozdrawiam :)
Najbardziej do gustu przypadły mi małżeńskie :) chociaż te koralowe też.
OdpowiedzUsuńWszystko cudne.
Pozdrawiam
Dziękuję bardzo:) To moje pierwsze małżeńskie i nie byłam do końca przekonana czy są ładne, chociaż uważam, że na żywo prezentują się lepiej.
UsuńPozdrawiam
Podobaja mi sie te biale :)) Jak w ogóle robi sie cos takiego?? Jezeli chodzi o bizuterie to pojecia zielonego nie mam i dobrze, nie wszyscy wszystko musza potrafic. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGeneralnie chodzi o to aby połączyć kilka sznureczków sutasz (taka nazwa, sznureczki grubości 3mm) z kamieniem bądź innym paciorkiem ( niektórzy przyklejają kaboszony do filcu i w ten sposób obszywają- ja osobiście bardzo rzadko to stosuję). Trzeba uzbroić się w cierpliwość...bardzo dużo cierpliwości bo sznureczki na samym początku jakoś nie chcą się układać. Sznureczki najlepiej układać w taki sposób aby splot był w tym samym kierunku wówczas końcowy efekt wizualny jest lepszy. Szyje się przy użyciu cieniutkiej igły i najlepiej nici żyłkowych przekłuwając sznureczki przez sam środek (taki niby rowek). Szyje się zwykłym szwem jednak aby uzyskać ładny efekt z zewnątrz naszego dzieła trzeba się troszeczkę namęczyć. Gdybyś była zainteresowana spróbowaniem tej techniki służę radą - pisz śmiało, najlepiej na maila :)( mogę Ci zdradzić kilka sztuczek)
UsuńPozdrawiam:)