Nie będę się zbytnio rozpisywać :) jakby kiedykolwiek było inaczej :D
Komplecik szafirowo beżowy z nutką złota. Główną rolę gra lapis lazuli z niewielkim dodatkiem pereł słodkowodnych i trochę większym koralików toho permanent finish galvanized aluminium. Poszalałam troszeczkę z haftem koralikowym :) Bransoletka to największy okaz jaki kiedykolwiek poczyniłam - na całym obwodzie ma szerokość ok 9 cm.
Masa pracy ale efekt zadowalający...chyba :) mnie zadowala bardzo - cóż za skromność :)
Jak Wam się podoba?
uwaga będzie sporo zdjęć - po raz kolejny nie byłam w stanie wybrać tylko kilku :)