Temat Wiosennego Candy właśnie dobiegł końca - obie dziewczyny już się zgłosiły
- kolejnego losowania nie będzie :)
Pozostając w temacie bransoletek coś, co powstało całkiem niedawno.
Najszersza bransoletka jaką do tej pory zrobiłam bo ma aż 7 cm szerokości. Kolory znowu stonowane bo biel, czerń, szarości i srebro ale takie były oczekiwania. Osobiście jestem z niej bardzo zadowolona. Prezentuje się chyba całkiem nieźle i na ręce też, napiszę nieskromnie, wygląda bardzo ładnie. W centrum ciekawie wybarwiony jaspis mokait- mam do nich słabość. Chyba dlatego, że w całym sznurze, który kupiłam nie ma dwóch identycznych kamieni. Są dzięki temu wyjątkowe i niepowtarzalne - dla mnie to wielki atut :). Oprócz jaspisu wkomponowałam jeszcze howlit, masę perłową, perełki seashell, biały koral i maleńkie kryształki Swarovskiego.
Ostatnio przeplatam tworki stonowane z tymi bardziej żywiołowymi i radosnymi. Tym sposobem następny post musi być kolorowy - chyba mam już na niego pewien pomysł :)
Dobrego poniedziałku życzę - w końcu zacznie się za ok 40 minut :)
Dobrego poniedziałku życzę - w końcu zacznie się za ok 40 minut :)
Piękna bransoleta !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fantastyczna jest:))
OdpowiedzUsuńbardzo oryginalna!
OdpowiedzUsuńO matko! Jaka śliczna! "Nocny Marek" z Ciebie jak widzę:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńśliczna! jak ja dawno bransoletki nie robiłam, wzbudziłaś we mnie natchnienie:)
OdpowiedzUsuńPiękna, musi genialnie wyglądać na ręce:)
OdpowiedzUsuńJest cudna , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna ozdoba
OdpowiedzUsuń